Oszczędzanie i posiadanie pewnej kwoty odłożonych pieniędzy jest koniecznością. Szczególnie dobrze widoczne jest to w aktualnej sytuacji. Przymusowe pozostanie w domu, nieznane zakończenie sytuacji, być może zmiany w pracy czy zmiany wygrodzenia to powód do sporych zmartwień. Zdecydowanie prościej jest żyć tym, którzy mają pieniądze.
Czym jest oszczędzanie?
Za nami czasy, gdy śmialiśmy się ze sknerusów. Dziś, posiadanie oszczędności to powód do dumy. Niestety, to także czynność, której nie jesteśmy nauczeni. Prostego pozornie odkładania pieniędzy nie nauczymy się w szkole, rzadko też od znajomych, bo przecież o pieniądzach nie wypada rozmawiać, nie każdy zna te zasady ze swojego domu. Tymczasem oszczędzanie to zyskanie poczucia bezpieczeństwa, a przede wszystkim świadomość, co dzieje się z naszymi pieniędzmi. Odkładanie pieniędzy to sposób myślenia.
Najważniejszy jest nawyk
W oszczędzaniu najistotniejsze jest wyrobienie nawyku. Zupełnie nieistotne, ile odkładasz. Na początek może to być 2%, czy 20 złotych tygodniowo lub 100 złotych miesięcznie. Nie ma też znaczenia, jak odkładasz. Możesz wpłacać pieniądze na konto oszczędnościowe, a możesz je wrzucać do świnki skarbonki. Ważne jest wyrobienie właściwego nawyku i wręcz odruchowe odkładanie. Z czasem powinno być dla ciebie sprawą oczywistą, że najpierw płacisz sobie, a dopiero potem wydajesz pieniądze na inne cele.
Równie ważny jest cel
Oszczędzanie byle tylko odkładać, jest bezsensowne. Musisz jasno zdefiniować, na co chcesz odkładać. Ważne, aby twój cel nie był całkowicie nierealny. Jeśli marzysz o nowym aucie, a odkładasz 100 złotych miesięcznie, twój cel staje się wręcz niemożliwy do osiągnięcia, a to cię tylko zniechęca. Na początek odłóż na to, co jest najważniejsze. Priorytetem jest bezpieczeństwo rodziny. Zacznij od prostego funduszu awaryjnego, niewielkiej kwoty, która będzie twoim zabezpieczeniem na wypadek drobnej awarii czy popsutej pralki lub jak zdarzyło się to ostatnio, pokryje koszt niezbędnych zakupów. Z czasem być może uda ci się zgromadzić poduszkę bezpieczeństwa, czyli kilku krotność twoich miesięcznych wydatków.
Kto jest najlepiej przygotowany na niespodziewane okoliczności?
Nie każdy z nas jest przygotowany na zmiany. Jeśli faktycznie nie uda się utrzymać zarobków na dotychczasowym poziomie lub co gorsza, nasz pracodawca nie utrzyma się po aktualnych zawirowaniach na rynku i stracimy pracę, możemy nie dać sobie rady. Najlepiej przygotowane na niespodziewane sytuacje są te gospodarstwa domowe, w których poziom oszczędności przekracza wartość sześciomiesięcznych dochodów, a łączna ilość rat kredytów nie przekracza czterdziestu procent. Równie istotne jest kwestia ubezpieczenia nieruchomości oraz ubezpieczenie na życie jedynego żywiciela rodziny.